METAMORFOZA WŁOSÓW CZ.1

Czas nadrobić zaległości, postanowiłam zadbać o bloga i przynajmniej raz na 2 cos wstawić na początek daje sobie taki czas nauka zabieraja mi teraz najwiecej czasu :) A powoli wejdę też mam nadzieję w rytm i znajdę czas, zorganizuję to tak, że posty będą się mogły pojawiać częściej.

Dzisiaj chce pokazać co postanowiłam zrobić ze swoimi włosami.

Kobieta potrzebuję zmian! Ja postanowiłam wejść w dorosłość ze zmianami (w sumie to zmiany nadeszły dopiero po skonćzeniu 18 lat więc w dorosłość weszłam jeszcze w starych włosach ale z milionami pomysłów co z nimi zrobić.

W sierpniu 2018r. skończyłam swoje wymarzone 18 lat i do tego momentu zawsze miałam włosy

grube, 

długie, 

puszyste,

 suche 

było ich bardzo bardzo dużo. 

"sianowate" 

Dlatego właśnie często chodziłam w kitkach, kokach rzadko kiedy, od święta miałam rozpuszczone.

Jedno muszę przyznać w liceum znacznie więcej miałam rozpuszczone włosy niż w gimanzjum tam (chyba raz na pół roku rozpuściłam jak dobrze ) :)

Włosy ( oczywiście spięte) jakos w 2016/17 roku :) 

Co najbardziej nie podobało mi się w nich? zdecydowanie kolor! Ja chciałam mieć taki, który jest typowym blondem ( dlatego naturalnego koloru zawsze zazdrościłam siostrze, odziedziczyła gen lepiej po tacie, ja zostałam mieszanką rodziców) Dla mniej mój kolor za bardzo wchodził pod tony rudości ( sądziłam, że ten kolor mi akurat nie pasuje )

Na zdjęciu widać, że włosom brakuje nawilżenia i jest ich dużo, a kiedy się je rozpuści było ich naprawdę dla mnie za wiele! Denerwowało mnie też, że włosy przez to, że były zniszczone plątały się miałam trudność z rozczesywaniem, suszenie?! Liczyłam zawsze co najmniej godzinę czasu.

Przepraszam za to zdjęcie Oliwka <3

W 2018 roku zadecydowałam, że kiedy tylko skończę 18 lat idę do fryzjera idę na metamorfozę, w mojej głowie sobie naprawdę wyobrażałam co wielkiego zrobię.

GDY KOBIETA ZMIENIA FRYZURE ZNACZY ZE CHCE ZMIENIĆ SWOJE ŻYCIE!

Uważałam, że chce to zrobić jak najszybciej się da, jednak pochodzę z małego miasta co troszkę mi to utrudniło, ale i tak postawiłam na swoim. W moim małym mieście termin na wizytę był bardzo odległy od sierpniam, ale skoro ja coś postanowiłam to muszę to zrobić. Pojechałam do Bydgoszczy (gdzie uczę się w liceum i mieszkam z siostrą) Tam termin wizyty znalazł się w ciągu tygodnia. 

Moja pierwsza mała zmiana polegała na tym myślałam, że zmienie kolor, że będzie efekt woow, niestety nie. Fryzjer do ktorego poszlam powiedział, ze nie rozumie jak moge zmieniac taki ladny kolor wlosow , ale tez stwierdzil ze mam poswiaty rudości. Zmiana z której się ucieszyłam to ścięcie włosów minimalnie na długośc ale za to objetosciowo poszlismy na całość! Kolor się nie zmienił nastąpiły tylko lekkie zmiany- refleksy

Tutaj mamy pierwsze jakiekolwiek farbowanie na moich wlosach (chyba ze krepą też się liczy, tu drugie)

i efekt scietyc wlosow chyba widać ze już mniej ich jest w kitku 

Po fryzjerze kilka tygodni później stwierdziałam, że chce farbe chce blond włosy i to mi nie wystarcza, ale bądzmy szczerzy za taka wizytę trochę moje konto ucierpiało więc stwoerdziłam ze kupie sobie farbe z rossmanna pierwsza farbe wybrałam razem z siostrą zeby tez był to naturalny kolor, po farbowaniu stwierdziłam ze to jeszcze nie to chce jasniejszy. Więc jeszcze kilka razy farbowałam ( a raczej farbowała mi moja przyjaciólka-Weronika fryzjerka i to własnie jej najbardziej ufam, wiem, że się na tym zna doradzi i zadba o moje wlosy wiec po malych metamorfozach podcinania, farbowania wyglądały one tak :

Mam nadzieję, że widać różnicę i to na lepsze :) Moje włosy teraz wyglądają tak, widać jeszcze koncowki zniszczone ale i tak jest o niebo lepiej niz było. Nie zwracajcie uwagi na odrost dzisiejszy błagam :D 

Teraz zaczełam skupiać się na pięlegnacji najbardziej więc zobaczymy, ale ogólnie porówanie: 

jak widać teraz włosy rozpuszczone mam krótsze niż jak miałam wcześniej związane :)

Teraz stosuję od pięlegnacji : 

• olejek arganowy
• maseczki nawilżające
• fioletowy szmapon do blond włosów